The Brutalist (2024) – Czy warto obejrzeć?

Szukasz dobrego filmu na wieczór? The Brutalist, znany również jako The Brutalist, to jedna z propozycji, która może Cię zainteresować. Sprawdź, o czym opowiada ten film, jakie zbiera recenzje i czy warto poświęcić na niego swój czas!

Jeśli zastanawiasz się, gdzie obejrzeć The Brutalist, sprawdź dostępność na: ekino-tv, cda, vizjer pl, vider czy Netflix. Możesz też znaleźć go na platformach takich jak maxgo, HBO, Amazon Prime czy cdahd.

Fabuła The Brutalist (2024)

The Brutalist to The Brutalist, który opowiada historię Historia żydowskiego architekta László Tótha, który w 1947 roku wyemigrował z Węgier do Stanów Zjednoczonych. Zmuszony początkowo do ciężkiej pracy i życia w biedzie, wkrótce zdobywa kontrakt, który odmieni bieg kolejnych trzydziestu lat jego życia.. Film wciąga od pierwszych minut i dostarcza widzowi emocje takie jak napięcie, wzruszenie i rozrywka.

Obsada i twórcy

Za reżyserię odpowiada {imię i nazwisko reżysera}, a w głównych rolach zobaczymy: The Brutalist. Ich kreacje aktorskie zbierają Historia żydowskiego architekta László Tótha, który w 1947 roku wyemigrował z Węgier do Stanów Zjednoczonych. Zmuszony początkowo do ciężkiej pracy i życia w biedzie, wkrótce zdobywa kontrakt, który odmieni bieg kolejnych trzydziestu lat jego życia. recenzje.

Opinie i recenzje – co mówią widzowie?

Film zdobył {oceny i nagrody}. Krytycy chwalą go za {pozytywne cechy}, natomiast widzowie podkreślają Historia żydowskiego architekta László Tótha, który w 1947 roku wyemigrował z Węgier do Stanów Zjednoczonych. Zmuszony początkowo do ciężkiej pracy i życia w biedzie, wkrótce zdobywa kontrakt, który odmieni bieg kolejnych trzydziestu lat jego życia..

Gdzie obejrzeć The Brutalist?

Film jest dostępny na: {Netflix, HBO Max, Amazon Prime, Disney+, Vizjer.site}. Dostępne wersje językowe: {język}.

Czy warto obejrzeć The Brutalist?

Jeśli lubisz {gatunek filmowy} i cenisz The Brutalist, The Brutalist z pewnością Ci się spodoba.

Masz już za sobą seans? Podziel się swoją opinią w komentarzach!